Mieszkańcy Krapkowic bardzo się zdziwili, gdy w 2025 roku wsiedli to tzw. tramwaju. Nikt z pasażerów korzystających z gminnego transportu publicznego nie spodziewał się, że za przejazd z Otmętu do Krapkowic (z dowolnego przystanku) trzeba już zapłacić 5 zł. Sprawa ewidentnie bulwersuje, bo w ostatnim czasie redakcja „Tygodnika Krapkowickiego” przyjęła sporo interwencji w tej sprawie. Te zaczęły do nas spływać lawinowo.
- To po prostu skandal – mówi jedna z mieszkanek Krapkowic (dane do wiadomości redakcji). – Byłam zdziwiona, gdy wsiadłam do autobusu i musiałam zapłacić 5 zł za przejazd. To wcale nie jest mało! Nie tylko ja byłam w szoku, ale także inni pasażerowie. Niektóre osoby wsiadające ostrzegałam, żeby sobie przygotowali więcej pieniędzy.
Drożej niż w Warszawie
Krapkowiczanka jest zbulwersowana, bo w Krapkowicach za przejazd gminną komunikacją trzeba zapłacić więcej niż w innych miastach. Tę różnicę zauważają również inne osoby interweniujące.
- 20-minutowy bilet na publiczny transport miejski w Warszawie kosztuje 3,40 zł – mówi jeden z mieszkańców powiatu krapkowickiego (dane do wiadomości redakcji). – Tramwajem, metrem, autobusem w ciągu tego czasu można przejechać właściwie pół miasta. A w Krapkowicach? Płacimy 5 zł, żeby przedostać się z Otmętu do Krapkowic. De facto to odległość, którą człowiek w sile wieku może przejść pieszo. Skandal.
W Krapkowicach jest drożej niż w Warszawie, ale nie tylko. Jedna z naszych czytelniczek powiedziała, że bilety na komunikację miejską są tańsze także w Opolu i Wrocławiu. Takich przykładów można wymieniać znacznie więcej.
My drogo, a tam za darmo?!
Podwyżkami zszokowana jest także Ewa z Otmętu (dane do wiadomości redakcji). Kobieta zbulwersowana jest tym, że niektóre połączenia funkcjonujące w ramach gminnego transportu publicznego w sąsiednich Strzelcach Opolskich są darmowe.
- My mamy płacić 5 zł, a w Strzelcach Opolskich ludzie jeżdżą za darmo?! – pyta podirytowana Ewa z Otmętu.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze