Ewolucja tu i teraz
Chociaż ewolucja kojarzy nam się z procesami trwającymi miliony lat to jednak nie zawsze jest to prawda. Człowiek od początku swojej działalności wpływał tak na przyrodę i krajobraz jak żaden inny gatunek wcześniej. Człowiek wyciął drzewa, postawił budynki – najpierw drewniane, z czasem murowane. Zaczął również regulować rzeki, przebudował brzeg morza, osuszył torfowiska i bagna. Z czasem powstawały osady ludzkie, miasta, a potem metropolie. Zmniejszały się i nadal zmniejszają obszary pozostawione dzikimi terenami. Naukowcy określają etap w historii Ziemi (nową epokę geologiczną), który zdominowany jest przez człowieka jako antropocen. Przyczyną wielkiego obecnego wymierania gatunków jest przede wszystkim działalność człowieka. Jednak nie wszystkie gatunki poddały się działalności człowieka, a niektóre z nich doskonale radzą sobie w warunkach wytworzonych sztucznie lub dostosowują się do nich.
Rybik cukrowy
Jaka radość, a czasem i przerażenie pojawia się na naszej twarzy kiedy w nocy odwiedzamy łazienkę. Okazuje się, że zakłócamy wtedy spokój małemu owadowi, zwanego rybikiem cukrowym. Szczególnie upodobał sobie wilgotną i ciepłą łazienkę w naszych domach. Obecność rybików w naszych domach wynika to z tego, że rybiki trafiły do Europy z tropików, a łazienka idealnie oddaje te warunki. Rybiki występują powszechnie w domach, piekarniach i innych ciepłych i wilgotnych pomieszczeniach w których możliwe jest znalezienie pożywienia. Czasem rybiki mogą wyrządzać szkody, niszcząc książki, ubrania, mogą również zanieczyszczać pożywienie, jednak nie przenoszą chorób. Ich naturalnymi wrogami są skorki pospolite, pająki i pareczniki.
Spuszczel pospolity
To inaczej gatunek chrząszcza znany nam najczęściej jako po prostu kornik. Spuszczel nie jest zbyt mile widziany w naszych domach. Gatunek ten należy do rodziny kózkowatych i jak na owada należącego do tej grupy przystało zjada martwe drewno. Co niepokojące, dla spuszczela nie ma znaczenia czy martwe drewno występuje w lesie czy jest to np. element stropu w naszym domu. Spuszczel preferuje martwe drewno pochodzące z drzew iglastych, a czasem liściastych. Spuszczel nie pogardzi więc drewnianą podłogą, ścianą, ramą obrazu czy okna. Szkodnik ten jest w stanie wyrządzić duże szkody w drewnie doprowadzając do zniszczenia drewnianego elementu. Obecność spuszczela możemy usłyszeć, kiedy w gorące dni wydaje charakterystyczne odgłosy. Warto wtedy również zaobserwować strukturę drewna – spuszczel zostawia po sobie kilkumilimetrowe dziurki, z których wysypuje się drobna mączka drzewna.
Zegar śmierci
Kolejnym chrząszczem związanym z działalnością człowieka jest kołatek domowy. Jego nazwa pochodzi od wydawanego przez niego charakterystycznego i głośnego dźwięku kołatania zegara. Samce natrafiając na twardy kawałek drewna uderzają go wydając przy tym charakterystyczne i głośne, jak na niewielkiego owada, dźwięki. Dlatego też jego działalność określana jest jako zegar śmierci odliczający czas do zawalenia się budynku z drewnianymi elementami. Kołatek nie pogardzi żadnym drewnem zarówno drzew liściastych jak i iglastych, a im starsze drewno, tym jest to dla niego atrakcyjniejsze. Owad ten stanowi duże zagrożenie zwłaszcza dla zabytków, w tym dla najcenniejszych i najstarszych obiektów. Zaledwie kilka pokoleń kołatków jest w stanie doszczętnie zniszczyć cały drewniany obiekt. Kołatki preferują najczęściej wilgotne i chłodne miejsca takie jak piwnice, unikają natomiast miejsc suchych i ciepłych. Kołatki to niewielkie owady. Osiągają wielkość do czterech milimetrów i pozostawiają po sobie otwory o wielkości około jednego milimetra wraz z przerobioną mączką. Aby uniknąć żerowania kołatka w drewnianym obiekcie warto zabezpieczyć mebel czy drewniane elementy stropu specjalnymi środkami owadobójczymi. Należy jednak pamiętać o stosowaniu takich preparatów zgodnie z etykietą i instrukcją użycia.
Klątwa Jagiellończyka
Ta tajemnicza choroba może być również nazywana syndromem chorego budynku. Syndrom ten odnosi się do sytuacji kiedy określone dolegliwości zdrowotne związane są z przebywaniem w określonym budynku, a nie ujawniają się w innych okolicznościach. Objawy mogą ujawniać się tylko w stałych miejscach np. w pracy, szkole czy w domu. Najczęstszymi dolegliwościami mogą być m.in. bóle i zawroty głowy, mdłości, utrudnione oddychanie czy podrażnienie błon śluzowych. Jedną z przyczyn tej choroby jest obecność organizmów znajdujących się w określonym budynku i wydzielających toksyczne substancje. Jedną z przyczyn tej tajemniczej choroby może być niewidzialny gołym okiem organizm, jednokomórkowy grzyb zwany kropidlakiem żółtym. Nazwa grzyba wzięła się od jego kształtu, który wyglądem przypomina kropidło. O obecności tego organizmu przekonali się boleśnie konserwatorzy grobu Kazimierza Jagiellończyka podczas prac konserwatorskich w latach 1972 i 1973. Pierwszą ofiarą kropidlaka był wawelski architekt po kontakcie z kropidlakiem w kaplicy Świętokrzyskiej. Za przyczyną grzyba w ciągu dziesięciu lat zmarło aż piętnaście osób pracujących przy renowacji grobowca.
Teraz nie zaśniesz
W naszych domach, a więc i w naszych łóżkach czy pościeli żyją tysiące małych organizmów, które doskonale radzą sobie w środowisku życia człowieka. Jedną z takich synantropijnych organizmów są roztocza. Grupa tych mikropajęczaków doskonale dostosowała się do życia w różnych środowiskach: żyją w glebie, kurzu domowym (roztocze kurzu domowego), w strefie przybrzeżnej środowisk słodkowodnych (tzw. wodopójki), a nawet w gorących źródłach. Najlepiej zaadaptowane do życia z człowiekiem są roztocza z rodziny, o wdzięcznej nazwie, kurzolubkowatych. Rodzina ta obejmuje roztocza wolno żyjące będące pasożytami ptaków i ssaków (u których zasiedlają gniazda i nory), a u człowieka żyją w kurzu domowym rozprzestrzeniając się po całym mieszkaniu. Kurzolubki nie mają dużych wymagań. Chętnie pożywią się naskórkiem człowieka, pleśnią czy pyłkiem roślinnym. Mimo całej sympatii jaką wzbudzają te mikroorganizmy nie zalecamy unikania codziennych porządków – te niewielkich rozmiarów (bo liczące około pół milimetra długości) pajęczaki przyczyniają się do występowania u człowieka licznych alergii i nieprzyjemnych dla zdrowia objawów, takich jak świąd skóry, katar, kaszel czy duszności.
Sprawdzaj produkty sypkie
Większość z nas na własnej skórze przekonało się jak uporczywe i trudne do wyeliminowania potrafią być mole spożywcze. Najpopularniejszym amatorem naszych domowych zapasów jest omacnica spichrzanka, zwana potocznie molem spożywczym lub molem kuchennym. Jest to gatunek motyla nocnego (ćmy) z rodziny omacnicowatych. Dorosły osobnik nie pobiera pokarmu jednak samica jest w stanie złożyć nawet do 400 jaj, z których wylęgają się żarłoczne larwy. Mole spożywcze mogą trafić do naszych domów wraz z zakupami, szczególnie w produktach źle przechowywanych w magazynach. Warto zatem dokładnie oglądać zakupy zaraz po przyjściu do domu, najlepiej od razu przesypać je do szklanych słoików i szczelnie je zamknąć. Taki nawyk pozwoli na łatwe kontrolowanie obecności nieprzyjaznych owadów. Dobrą praktyką jest kupowanie mniejszych ilości produktów sypkich, tak aby nie robić zbędnych zapasów. Przechowywanie dużych ilości zapasów produktów sypkich może być przyczyną dużych strat finansowych, ponieważ w razie pojawienia się szkodnika trzeba będzie wyrzucić wszystkie zalegające w szafkach i w spiżarni zapasy. Po dokładnym przejrzeniu wszystkich miejsc i pojemników trzeba wyczyścić wszystkie szafki, umyć je dokładne ciepłą wodą z detergentem. Przydatny może być również ocet. Z omacnicą nie ma żartów, chociaż potrafi się doskonale kamuflować, powinniśmy być krok przed nią. Obecność, nawet niewielkiej ilości wełnistych kłębków i pajęczynek powinna wzbudzić naszą czujność. Omacnica ceni sobie prywatność i ustronne miejsca. Sprawdzajmy wszelkie zakamarki – nawet uszczelki w słoikach oraz zakamarki puszek, szpary w szafkach i zgięcia opakowań. Dla larw tego gatunku nie jest problemem również przegryzienie plastikowego opakowania, a badania pokazują, że larwy są w stanie częściowo trawić nawet tworzywa sztuczne.
Zadanie współfinansowane z budżetu powiatu krapkowickiego.
Napisz komentarz
Komentarze