Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklamahttp://transport-augustyn.pl/
czwartek, 21 listopada 2024 11:23
Przeczytaj:
Reklama https://www.facebook.com/profile.php?id=100031786016437
Reklama http://www.budopap.pl/

Moda na ekościemę, czyli jak uchronić się przed manipulacjami wielkich koncernów odzieżowych

Greenwashing nazywany jest inaczej „ekościemą”. Greenwashing to prowadzanie kampanii marketingowych przez firmy modowe, aby odbiorcom wydawało się, że produkt jest bardziej ekologiczny niż jest w rzeczywistości. Na co więc warto zwracać uwagę przy kupowaniu ubrań?
Moda na ekościemę, czyli jak uchronić się  przed manipulacjami wielkich koncernów odzieżowych

Greenwashing, czyli zabawa w kotka i myszkę
Nietrudno jest wykryć ekościemę w otaczającym nas świecie. Warto zdobyć umiejętność wykrywania półprawd, bzdur i zwyczajnych oszustw w przestrzeni publicznej. Większość kłamstw możemy łatwo sprawdzić w Internecie zaledwie w przeciągu kilku minut. Kiedy dany produkt budzi nasze wątpliwości możemy zrezygnować z zakupu, dopytać sprzedawcę albo w ostateczności oddać towar lub go wymienić. Warto również wyczulić się na górnolotne słowa i hasła. Warto także uczyć tych praktyk najmłodszych członków rodziny. Wyczulony i świadomy klient zachęca producentów odzieży do lepszych zachowań i rozwoju ekologicznego firmy. Jednym z przykładów greenwashing ’u na jaki natknęłam się w sieci był znany producent odzieży, którego sklepy są bardzo częste w galeriach handlowych. Producent obiecuje, że zebrał w pewnym roku około 30 tysięcy ton niechcianych ubrań i tekstyliów, po czym przekazał je do recyklingu. Tutaj jednak należy wskazać, że wartość ta wynosi poniżej 1% ilości odzieży, którą wyprodukował w danym roku. Również zastanawiające jest, że firma ta nie posiada własnych fabryk i korzysta z usług dostawców i lokalnych producentów. Nie dajmy się również zwieść innym zabiegom marketingowym stosowanym przez producentów odzieży i tekstyliów. Bardzo często producenci chwalą się zachowaniami, które są niezbędne i nie są niczym nadzwyczajmym, tak jak na przykład niektóre certyfikaty dotyczące wymogów jakości produktu. Zanim nabierzemy się na ten chwyt warto sprawdzić czy to co obiecuje nam producent jest po prostu standardową i niezbędną dla prowadzenia biznesu praktyką np. regulującą ją poprzez prawo lokalne czy prawo unijne. Ciekawym i budzącym jednocześnie wątpliwość etyczną jest stosowanie przez producentów ubrań zniżek na produkty za oddanie ubrań do recyklingu. Za oddanie ubrań do specjalnie stawianych w sklepach pojemników otrzymuje się bon do wykorzystania na ubrania w danym sklepie. Taka praktyka zwiększa konsumpcjonizm i zachęca osoby do nowych, często mniej przemyślanych zakupów odzieżowych. 

Co powinna zawierać etykieta?
Obowiązkiem każdego producenta ubrań, butów i innych wyrobów tekstylnych jest zamieszczenie na etykiecie stosownych informacji na temat produktu. Brak tych podstawowych informacji zamieszczonych na etykiecie dołączonej do produktu powinien być dla nas ostrzeżeniem co do całego produktu. Na etykiecie powinny znaleźć się dokładne informacje na temat składu surowcowego wyrobu. Skład surowcowy ubrań jest uregulowany prawnie w Rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 2011 roku. Warto zaglądać do tego Rozporządzenia, kiedy skład surowcowy produktu tekstylnego wzbudza nasze wątpliwości. Dokument ten zawiera szczegółowo opracowany załącznik, w którym znaleźć możemy wszystkie dostępne na rynku materiały, z których produkuje się tekstylia. Dodatkowo, z dokumentu możemy uzyskać informację czy surowiec ma pochodzenie sztuczne, syntetyczne czy naturalne. To istotne, szczególnie gdy nieuczciwy producent wprowadza konsumenta w błąd, np. umieszczając na etykiecie, że produkt jest wykonany z jedwabiu. Według Rozporządzania określenie „jedwab” może odnosić się wyłącznie do włókien pochodzących wyłącznie z gruczołów przędnych owadów. Słowem „jedwab” nie można więc określać formy lub wyglądu nitki, a wyłącznie produkt pochodzący z włókien produkowanych przez jedwabnika morwowego. Prawidłowo przygotowana przez producenta etykieta powinna zawierać informacje o składzie wyrobu w kolejności od składnika o największym udziale procentowym do składnika o najmniejszym udziale procentowym, powinna być zapisana wyraźnie, czytelnie i czcionką o jednolitym formacie oraz poszczególne informacje powinny być odpowiednio oddzielone od siebie, aby nie wprowadzać konsumenta w błąd. Ważnymi informacjami są również zamieszczone wskazówki dotyczące pielęgnacji produktu, na przykład sposób prania. 

Sztuczny, syntetyczny czy naturalny?
Nie wszystko co sztuczne jest złe. Nie zawsze naturalny materiał będzie najlepszym wyborem. A materiały syntetyczne w niektórych sytuacjach będą niezbędne. Jak odnaleźć się w tym skomplikowanym świecie mody. Chociaż nie jest to prawdą, bardzo często myślimy, że materiały sztuczne oznaczają jednocześnie materiał syntetyczny. Materiały sztuczne są produkowane z surowców naturalnych, jednak do ich wytworzenia potrzebna jest skomplikowana technologia. Nie powstają w sposób naturalny, dlatego nazywamy je materiałami sztucznymi. Do materiałów sztucznych należy np. coraz bardziej doceniania wiskoza, ale również m.in. acetat, modal, lyocell czy triacetat. Są to materiały doskonałe ze względu przewiewność i hipoalergiczność. Materiały syntetyczne, to tak naprawdę włókna wytworzone z tworzyw sztucznych, czyli pochodnych ropy naftowej. Materiały syntetyczne, chociaż nieprzyjemne dla skóry i „nieoddychające” to idealnie sprawdzają się w elastycznej odzieży sportowej (elastan) oraz do użytkowania w trudnych warunkach. Właśnie dzięki nieprzepuszczalności włókna te sprawdzą się w kurtkach przeciwdeszczowych (poliester i nylon). Niebezpieczeństwem dla zdrowia skóry i planety jest jednak nadużywanie włókien syntetycznych w ubraniach. Włókna syntetyczne zanieczyszczają planetę nie tylko, gdy są wyrzucane na śmietnik, ale znacznie wcześniej, bo już na etapie produkcji. Do ich wyprodukowania stosuje się ropę naftową, do której wydobycia niszczy się powierzchnię Ziemi oraz zanieczyszcza wody, w tym tak ważną dla życia ludzi wodę pitną. Najbardziej znanymi przez nas materiałami są materiały naturalne takie jak len, bawełna, jedwab oraz różnego rodzaju wełny. Jednak i one mogą być nieekologiczne. Ubrania z sieciówek i innych popularnych marek mogą być produkowane z różnych rodzajów bawełny (np. tej o bardzo krótkich włóknach, a więc bawełny najgorszej jakości) i innych materiałów naturalnych. Ich jakość najczęściej nie jest najwyższa. Warto się zastanowić, czy ubranie, które zamierzamy kupić nie jest zbyt tanie. Jeżeli tak jest, producent najprawdopodobniej szukał oszczędności w surowcu, w wykonaniu lub w elementach dodatkowych produktu. Warto się zastanowić nad tym zagadnieniem, zwłaszcza kiedy zależy nam, aby ubranie posłużyło nam dłużej niż jeden sezon. 

Co zatem wybrać?
Najbardziej ekologicznymi ubraniami są ubrania, które już mamy we własnych szafach. Warto zastanowić się nad zasobami, które już posiadamy i co możemy wykorzystać. Ważna jest również zmiana myślenia polegająca na tym, że ubrania, szczególnie na najważniejsze dla nas uroczystości możemy używać wielokrotnie. Często na ważne uroczystości np. na wesela kupujemy ubranie „na raz”. Wydajemy przy tym mnóstwo pieniędzy, na produkt który posłuży nam zaledwie kilka, w porywach do kilkunastu godzin. To znacząco za mało na ubranie którego koszt środowiskowy jest ogromny. Prawdziwym kosztem jaki ponosimy to koszt jednorazowego użycia. Zakładając, że sukienka kosztuje 200 złotych, to zakładając ją raz wydajemy realnie 200 złotych. Jeżeli taki produkt w ciągu roku założymy 30 razy, to koszt jednokrotnego użycia będzie wynosić poniżej 7 złotych. Myślenie o ubraniach w ten sposób jest zarówno uświadamiające, jak i uwalniające. Dzięki temu zastanawiamy się czy warto dany produkt kupić i czy zakup faktycznie jest konieczny. W sytuacji kiedy chcemy jednak odświeżyć szafę o nowe ubranie lub wymaga tego specjalna okazja, warto zastanowić się nad ubraniem z drugiej ręki. Można wymieniać się ubraniami z rodziną lub znajomymi, albo wybrać lumpeks. Coraz popularniejszą opcją są platformy sprzedażowe, gdzie poszczególne osoby wymieniają się ubraniami lub je odsprzedają za dużo niższą niż pierwotna cena.  Ubrania z drugiej ręki są nie tylko korzystniejsze finansowo, ale również środowiskowo. Ubranie używane zostało już wyprodukowane, a przedłużenie mu życia i utrzymanie tego produktu w obiegu jest korzystne dla środowiska. Częstym argumentem podnoszonym przez sceptyków ubrań z drugiej ręki jest trudność w zachowaniu higieny. Ubrania z drugiej ręki wydają się być dużo mniej higienicznymi niż ubrania nowe. Czy faktycznie jest to prawda? W tej sytuacji nie bierzemy pod uwagę rzeczywistych warunków w jakich produkowane są nasze ubrania w fabrykach. Wydaje nam się, że w zakładach produkujących odzież ubrania są czyste, a warunki pracy higieniczne. Jednak, nie jest to prawda. Na małej przestrzeni w azjatyckich fabrykach mieści się wiele osób oraz wiele maszyn. Osoby te pracują po kilkanaście godzin dziennie, często nie mając dostępu do wody oraz toalety. Warto również wziąć pod uwagę, że ubrania bardzo często produkowane są z wykorzystaniem wielu chemikaliów, które są groźne dla naszego zdrowia. Chemikalia te mogą przenikać z ubrań na osoby sprzedające ubrania oraz na konsumentów, wywołując alergie, stany zapalne skóry, a wdychanie ich może działać negatywnie na układ oddechowy. Ubrania nowe również zanim trafią do naszej szafy są mierzone w sklepach przez wiele osób. Nie wszystkie osoby, które przymierzyły przed nami ubrania zachowują się w pełni higienicznie, np. nie stosują ochronnych skarpetek przed mierzeniem obuwia lub nie przymierzają bielizny na własną czystą bieliznę. Właśnie z tego powodu zarówno ubrania nowe jak i używane powinniśmy wyprać przed pierwszym założeniem. Taka praktyka dotyczy również ubranek dla dzieci.

Zadanie współfinansowane z budżetu powiatu krapkowickiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: EmerytTreść komentarza: Nie rozumiem budowlańców dróg. Ja bym przywióż dwie wywrotki kamienia i zasypał dziurę. była by przejezdna droga. Po czasie jak przęsła by były gotowe to zamknął bym do remontu wysypany odcinek drogi.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 10:20Źródło komentarza: GDDKiA: Most na Osobłodze szybko nie powstanieAutor komentarza: 321Treść komentarza: Ta tymczasowa przeprawa to będzie dramat jeżeli nie zostanie jakoś zabezpieczona przed tirami. Każdy wie jak sprawa wygląda w Łowkowicach - mimo zakazów codziennie przejeżdżają tam dziesiątki tirów. Policja ma na tą sprawę mocno wywalone, pojawią się raz na tydzień i zadowoleni, a tirowcy nadal z premedytacją łamią prawo.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 07:20Źródło komentarza: GDDKiA: Most na Osobłodze szybko nie powstanieAutor komentarza: TTreść komentarza: Jaki przetarg? Są tryby nieko***urencyjne i przesła***i żeby je zastosować. Polecam aby ktoś w GDDKiA poczytał Ustawę PZP ze zrozumieniem.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 06:52Źródło komentarza: GDDKiA: Most na Osobłodze szybko nie powstanieAutor komentarza: IreneuszTreść komentarza: Całowali PiS w dupę dlą koryta to kasy nie będzie połowa listopada mikołaja a przejazdu ni ma nieudaczniki na stołkach gdy tumany głosująData dodania komentarza: 20.11.2024, 05:43Źródło komentarza: GDDKiA: Most na Osobłodze szybko nie powstanieAutor komentarza: brożeckaTreść komentarza: Jaja sobie robicie ???? Przecież jak spadnie śnieg to nikt nie przejedzie tą polną drogą- niby objazdem . Jak ludzie mają dojechać do pracy, szkoły i lekarza ???Data dodania komentarza: 19.11.2024, 19:40Źródło komentarza: GDDKiA: Most na Osobłodze szybko nie powstanieAutor komentarza: GrześTreść komentarza: Bo to nie było niemieckie święto.Data dodania komentarza: 18.11.2024, 10:33Źródło komentarza: Dlaczego na rynku nie było flag?
Reklama