Grupa miłośników modelarstwa lotniczego spotyka się w Kosorowicach już od prawie 20 lat.
- Nasza grupa liczy kilkunastu członków z całego regionu – mówi Waldemar Zimerman z Malni. – Poznaliśmy się wiele lat temu i tak razem uprawiamy ten sport.
Waldemar Zimerman swoje hobby odkrył stosunkowo późno, bo w wieku 40 lat. Dwie dekady temu zaledwie kilku miłośników modelarstwa spotykało się w Rozwadzy, którą wówczas nazywano „mekką” modelarstwa. Tam Waldemar poznał m.in. Roberta ze Zdzieszowic, który również jest zapaleńcem tej dziedziny sportu. Do grona szybko dołączyli inni znajomi z całego regionu i tak (już grupowo) rozwijano pasję. Po koleżeńsku do ich grona dołącza także Krystian z Niemiec.
- W Niemczech uprawianie tego sportu nie należy do łatwych – mówi Krystian. – W Polsce można spokojnie wyjść na polanę i wznieść samolot w powietrze, bez większych problemów. W Niemczech jest inaczej. Zaraz doczepi się myśliwy albo jakiś sąsiad. Pytają o pozwolenia albo zakazują latania.
Od blisko 20 lat lokalni miłośnicy modelarstwa spotykają się pod Kosorowicami. Tam modelarze wydzierżawiają duże pole, o które dbają i koszą. W efekcie miejsce to przypomina małe lotnisko. A co można na nim spotkać? Prawdziwe cuda techniki.
Imponujące samoloty
Niektórzy lokalni modelarze posiadają bardzo ciekawe statki powietrzne. Są to np. repliki maszyn sprzed II wojny światowej, amerykańskie samoloty wojskowe, szybowce wspomagane silnikiem elektrycznym, a nawet odrzutowce produkcji czeskiej. Gabaryty tych maszyn też robią wrażenie. Większość z nich wykonano w skali 1:3 lub 1:4, co przekłada się na imponujące rozmiary. Rozpiętość skrzydeł niektórych maszyn sięga dwóch metrów, a nawet więcej.
- Modele samolotów można kupić już gotowe, ale niektórzy budują je od podstaw ze specjalnych planów – wyjaśnia Robert ze Zdzieszowic.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 23 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze