Mieszkający w Gogolinie Wojtek Warzecha ma 10 lat. Na co dzień uczący się w Szkole Podstawowej nr 1 w Krapkowicach. Jest bardzo żywiołowym i energicznym chłopcem, który ma swoje zdanie na każdy temat. Jego ruchliwość i energia wyraźnie wskazywały na to, że potrzebował sporo ruchu. Dlatego też zalecono mu uprawianie sportów indywidualnych lub grupowych. Chodził na zapasy, biegał, grał w piłkę, ale to nie było to. Pewnego dnia przez przypadek trafił do trenera taekwon-do Rafała Wilka, który na co dzień mieszka w Nysie i tam ma swój klub sportowy. Najpierw treningi odbywały się dwa razy w tygodniu w Krapkowicach (tak było zanim trener przeniósł się do Kędzierzyna Koźla, następnie Prudnika i wrócił do Nysy). W pewnym momencie Wojtkowi przestało to jednak wystarczać. Dlatego wspólnie z rodzicami zdecydował, że będzie trenował dwa razy w tygodniu w Kędzierzynie i Koźlu oraz dwa razy w tygodniu w Krapkowicach. Obecnie Wojtek trenuje od poniedziałku do piątku, a czasem jeszcze zdarza się trening wyjazdowy kadrowiczów. Wojtek przygodę z taekwon-do rozpoczął w październiku 2020 roku. Miał wtedy 6 lat. Niezwykle szybko zaczął piąć się po kolejnych szczeblach świadczących o zdobytych umiejętnościach.
- Na 21 możliwych do zdobycia pasów uczniowskich, Wojtek ma już wszystkie – podkreśla jego mama Agnieszka. – W przyszłym roku Wojtek podjedzie do egzaminu na czarny pas i pierwszy stopień mistrzowski 1 dan.
Zarówno rodzice jak i sam Wojtek zdają sobie sprawę z ogromnej roli trenera, który potrafi mobilizować i zachęcać do ćwiczeń. Jak zauważa mama Wojtka, to właśnie trener ma na niego niezwykle dobry wpływ, dzięki czemu chłopiec świetnie odnajduje się w tej dyscyplinie.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 11 czerwca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze