Po zrzeczeniu się mandatu przez Arnolda Joszkę jego miejsce w powiecie krapkowickim zajął Roman Chmielewski, na którego zagłosowały 154 osoby. Mieszkańcy, którzy opowiedzieli się za kandydaturą Arnolda Joszko nie ukrywają, że są zaskoczeni, czują się zawiedzeni i zmieszani tym faktem.
- Nie tak przecież głosowaliśmy, jestem rozczarowana faktem, że Arnold Joszko, który uzyskał tyle głosów zrezygnował z funkcji radnego naszego powiatu – mówi mieszkanka Krapkowic (dane do wiadomości redakcji). – Zaufaliśmy konkretnej osobie, na którą głos oddało niespełna 900 osób. Tymczasem po zrzeczeniu się mandatu, miejsce w powiecie otrzymała osoba z zaledwie 154 głosami.
Zdaniem części mieszkańców wola wyborców nie została zatem uszanowana, bo kandydat, który miał reprezentować ich w powiecie krapkowickim ostatecznie jest inny od tego, na którego zagłosowali. Wyborcy Arnolda Joszki – jak sami przyznają – czują, że ich głosy poszły na marne.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 11 czerwca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze