Ród z wielką przyszłością
Odwiedzając położony w niemieckiej Frankonii Ansbach, nie sposób przejść obojętnie obok pięknego barokowego pałacu. Obecnie pełni on funkcję siedziby rejencji Środkowej Frankonii oraz muzeum zamkowego należącego do Bawarskiego Zarządu Pałaców. Niewiele pozostało z dawnego zamku wodnego, rozbudowanego na początku XV wieku za ówczesnymi murami miejskimi. Właściwie tylko w północno-zachodnim skrzydle pałacu znajdują się pozostałości budynku, w którym 4 marca 1484 roku przyszedł na świat Jerzy Hohenzollern.
Jerzy był czwartym dzieckiem Fryderyka Hohenzollerna i jego żony Zofii Jagiellońskiej, córki króla Polski i Wielkiego Księcia Litwy – Kazimierza IV Jagiellończyka. Dla margrabiego Ansbachu, który nie był zaliczany wówczas do najważniejszych politycznie państw niemieckich, taki ożenek był czymś niezwykle prestiżowym. Zofia prócz renomy wniosła do małżeństwa sławną wtedy w całej Europie jagiellońską płodność. Małżeństwo doczekało się osiemnaściorga dzieci. W kolejności były to: Elżbieta, Kazimierz, Małgorzata, Jerzy, Zofia, Maria, Anna, Barbara, Albrecht, Fryderyk, Jan, Elżbieta, Barbara, Fryderyk, Wilhelm, Jan Albrecht, Fryderyk Albrecht oraz Gumprecht. Piątka z nich zmarła w dzieciństwie, w pozostałej trzynastce uświadczymy dwóch książąt, margrabiego, wicekróla, dwóch arcybiskupów, dwóch proboszczów, dwie księżne, margrabinę, margrabiankę oraz landgrafkę. A mamy tu zaledwie jedną z gałęzi rodu Hohenzollernów, których kuzynowie władali wówczas Brandenburgią. Śmiało można więc powiedzieć, że już wtedy mieliśmy do czynienia z rodem znaczącym w skali europejskiej. Przy tym było jeszcze bardzo daleko do tytułów z późniejszych wieków, kiedy Hohenzollernowie zostali między innymi królami Prus, Rumunii oraz cesarzami niemieckimi. Wielka przyszłość dopiero na nich czekała.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 23 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze