Nasz syn Gregor urodził się w Gdańsku w bardzo trudnym 1981 roku będącym początkiem stanu wojennego w Polsce. Gregor był wnukiem krapkowickiej rodziny Tkocz i od najmłodszych lat był mocno związany z tym miastem. W domu na ulicy Wodnej spędzał każdego roku wiele tygodni, a nawet miesięcy. Także kiedy już mieszkał na stałe w Niemczech, dalej przyjeżdżał na wakacje do swoich ulubionych Krapkowic. Od kilku lat był właścicielem tego domu. Urlopy w swojej niezwykle trudnej i odpowiedzialnej pracy spędzał także najchętniej w domu i ogrodzie w Krapkowicach. Twierdził, że nawet jedynie tygodniowy urlop w swoim rodzinnym zakątku regeneruje całkowicie jego siły. Zainspirowani przez Gregora w letnie, pogodne noce oglądaliśmy w krapkowickim ogrodzie często razem z sąsiadami dosyć duży świecący i szybko poruszający się na niebie punkt – międzynarodową stację kosmiczną ISS2. Lubił odwiedzać Górę Św. Anny, zamek i park w Mosznej oraz Góry Opawskie – szczególnie Biskupią Kopę. W ostatnich latach przyjeżdżał zawsze ze swoją rodziną. Ostatni raz latem 2022 roku był w Krapkowicach także ze swoją kilkumiesięczną córeczką.
Jeszcze jako dziecko najczęściej malował samoloty i rakiety. Zawsze marzył, aby lecieć wysoko do gwiazd. W wieku 6 lat po kilkumiesięcznej strasznej dla nas wszystkich rozłące, którą Gregor spędzał u swoich dziadków właśnie w Krapkowicach, dotarł szczęśliwie do nas, do Niemiec. Nie tylko w szkole pasjonowała Gregora matematyka, fizyka i chemia. Później stopniowo pojawiło się zainteresowanie informatyką, filozofią, polityką i zagadnieniami gospodarczymi. Wszystkie te kierunki z czasem coraz bardziej uzupełniały jego szerokie umiejętności techniczne. Mając jedynie 16 lat, zaczął pomagać w moim biurze projektowym przy przygotowaniu modeli komputerowych do obliczeń i symulacji drgań i wytrzymałości różnych statków nawodnych. Z wieloma zagadnieniami budowy statków i gigajachtów oraz z podstawami aeromechaniki i hydromechaniki zapoznał się więc już w naszym domu. Zaraz po maturze, którą zdał w gimnazjum w Norderstedt, z własnej inicjatywy zgłosił się do służby wojskowej w lotnictwie. Chciał zostać pilotem wojskowym, gdyż była to jego zdaniem najwłaściwsza droga, aby później móc zostać astronautą – co było jego marzeniem. Jednak jego zdrowie sprawiło, że nie został przyjęty do lotnictwa.
Studiował najpierw budowę maszyn w Hamburgu, a następnie przeniósł się do Aachen, aby studiować budowę rakiet i pojazdów kosmicznych pogłębioną dodatkowo przedmiotami o budowie samolotów. Posługiwał się biegle kilkoma językami europejskimi. Kilkumiesięczną praktykę przeddyplomową spędził na uniwersytecie w Giessen, pracując w międzynarodowym zespole fizyków teoretycznych, którzy zajmowali się fizyką plazmy. Praktyka ta zaowocowała nie tylko dyplomem w dziedzinie napędów jonowych, lecz także Gregor, już jako młody inżynier, w swojej pierwszej pracy skonstruował i nadzorował budowę najsprawniejszych rakiet jonowych na świecie. Udało mu się poprawić efektywność tych rakiet aż o około 14%. Używane są one głównie do sterowania satelitami. Jeszcze w latach szkolnych związał się z klubem tanecznym TSC Astoria w Norderstedt. Do jesieni 2022 roku występował corocznie w niezwykle profesjonalnie przygotowywanych w tym klubie różnych musicalach. Była to jego społeczna pasja i hobby. W ostatnich latach pracował w AIRBUS Defence and Space GmbH w Bremie i mieszkał właśnie w pobliżu tego miasta.
We wrześniu 2022 roku przeprowadziliśmy się spod Hamburga pod Bremę, aby mieszkać jedynie kilka kilometrów od jego domu i cieszyć się nim i szczęściem jego młodej rodziny. Szczęście jego rodziny było dla niego niezwykle ważne i wypełniało radością jego bardzo intensywne życie. Miał coraz to nowe plany zawodowe i rodzinne, które zawsze konsekwentnie realizował. Współpracował przy projekcie nowej europejskiej rakiety Ariane 6, której pierwszy start odbędzie się w najbliższym czasie. Był bardzo dumny z projektu i budowy europejskiego modułu serwisowego ESM3 dla amerykańskiej kapsuły ORION realizowanego w tym czasie właśnie w firmie AIRBUS w Bremie, w której pracował. W ramach tego projektu Gregor zaprojektował moduł napędowy używany do transportu kapsuły ORION z orbity ziemskiej do Księżyca i z powrotem. Kapsuła ta ma w najbliższym czasie wynieść astronautów ponownie na Księżyc lub później prawdopodobnie także na Marsa. 16 listopada 2022 roku w ramach programu NASA4 wystartowała pierwsza amerykańska testująca misja Artemis I, która wyniosła pierwszą kapsułę ORION na orbitę wokół Księżyca. To była duża radość nie tylko w firmie Gregora, ale także w naszej rodzinie. 11 grudnia 2022 roku kapsuła ta wróciła na Ziemię. To był wielki sukces także dla naszego syna.
Niestety już następnego dnia Gregor znalazł się w szpitalu, gdzie niespodziewanie zmarł nad ranem 17 grudnia 2022 roku. Jego nadwątlone dwoma bardzo poważnymi operacjami serce nie wytrzymało długotrwałej wysokiej temperatury, która go gnębiła. Zasnął w nocy i serce przestało bić. Miał jedynie 41 lat i jeszcze wiele celów przed sobą. Zawsze marzył, aby lecieć do gwiazd i w ten straszliwy dla nas sposób odleciał tam na zawsze. Pozostawił w naszych sercach i sercach swojej kochanej rodziny straszliwą pustkę i ból po stracie jedynego dziecka, męża i ojca oraz wnuka, który niemożliwy jest do opisania. Gregor pozostawił swoją niedawno poślubioną żonę Alinę oraz dwójkę dzieci: syna Joela (8 lat) i swoją malutką córeczkę Jesenię (1 rok), których strasznie kochał i cieszył się z każdej spędzonej z nimi chwili. Gregor pochowany został 27 grudnia 2022 roku w Pennigbüttel na małym cmentarzyku niedaleko swojego domu w malowniczej okolicy, po której wcześniej uwielbiał spacerować razem ze swoją rodziną.
Kilka tygodni później rodzina otrzymała dyplom przesłany dla Gregora z podziękowaniami za jego niezwykle istotny wkład w konstrukcję i sukces programu Artemis I podpisany przez szafa programu NASA4 Howarda Hu oraz szefa europejskiego projektu ESA5 Philippe Deloo.
Byliśmy zawsze i jesteśmy nadal bardzo dumni z naszego syna Gregora. Pozostał jednak tylko straszliwy ból.
Napisz komentarz
Komentarze