Temat remontu gogolińskiego basenu wraca jak bumerang. Przypomnijmy, że obiekt w ostatnich latach zaczął podupadać, aż w końcu został definitywnie zamknięty. Dziś z żalem patrzy się na pozostałości tego, co niegdyś tętniło życiem.
Nadzieja powróciła parę lat temu, gdy podczas jednej z sesji rady miejskiej zaprezentowany został program funkcjonalno-użytkowy rozbudowy tego obiektu. Zakłada on rozbiórkę istniejącego budynku krytej pływalni oraz budowę nowego obiektu. W ramach inwestycji miałby powstać również pięćdziesięciometrowy basen zewnętrzny wraz z częścią rekreacyjną. W części wschodniej obiektu zlokalizowane zostałyby trzy zjeżdżalnie wodne: rodzinna trzytorowa, zjeżdżalnia rurowa oraz zjeżdżalnia dziecięca.
Już wtedy zakładano, że koszt budowy takiego kompleksu basenowo- rekreacyjnego to ponad 30 milionów złotych. Jest to olbrzymia suma, a dziś zapewne byłaby jeszcze większa z uwagi na to, jak bardzo podrożały materiały budowlane i usługi remontowe.
Będzie kasa, będzie remont
Przed paroma tygodniami na łamach „Tygodnika Krapkowickiego” wyjaśniliśmy naszym czytelnikom, dlaczego gogoliński samorząd odracza sprawę remontu basenu. Burmistrz Joachim Wojtala tłumaczył, że urząd przede wszystkim zaczął inwestować w rozwój strefy ekonomicznej, która ma w przyszłości generować duże wpływy do samorządowego budżetu. Z kolei kwestia modernizacji basenu miała wrócić wtedy, gdy gminie uda się pozyskać środki zewnętrzne na ten cel.
Pieniądze w kwocie 8 milionów złotych ostatecznie się znalazły. Fundusze przyznano w ramach VIII edycji Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych.
- W ramach tego naboru składaliśmy tylko jeden wniosek na modernizację basenu zewnętrznego i został on pozytywnie rozpatrzony – mówi wiceburmistrz Krzysztof Reinert.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 10 października - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze