Tuż po znalezieniu znaku około godz. 16.00 rodzina osoby, której dotyczyły wypisane na nim słowa, zgłosiła sprawę na policję. Mundurowi zabezpieczyli znak drogowy i sprawdzają, skąd został on zabrany.
Nie wiadomo, jak dalej potoczy się ta sprawa. Jeżeli adresat wulgarnych słów poczuł się nimi dotknięty, musiałby indywidualnie dochodzić swoich praw przed sądem. Nie wiadomo też, czy ewentualne postępowanie byłoby prowadzone pod kątem zniszczenia czy też kradzieży mienia, jakim był znak należący do zarządcy dróg.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 19 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze