W czwartek 10 sierpnia po godz. 8.00 rano mężczyzna poinformował krapkowickich policjantów, że do członka jego rodziny w Strzeleczkach przyszedł człowiek w wieku około 20 lat i chciał sprzedać starszej kobiecie książkę telefoniczną. Staruszka zachowała jednak czujność i nie wpuściła go do domu. O zdarzeniu powiadomiła syna. Po zdarzeniu na miejsce przybyli policjanci, którzy sprawdzili teren. W okolicy nie znaleźli jednak mężczyzny odpowiadającego rysopisowi podanemu przez kobietę.
Dzień wcześniej (9 sierpnia) policjanci otrzymali zgłoszenie z Gogolina. Po jednej z prywatnych posesji chodziło dwóch mężczyzn, którzy przyglądali się domostwu i grozili kobiecie, która otworzyła drzwi. O zdarzeniu policję poinformował jej mąż. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce mężczyzn już nie było. Kobieta powiedziała, że jednym z nich był około 30-letni mężczyzna. Kobieta zeznała także, iż kiedy zauważyła nieznajomego, zapytała się, co robi. Obcy powiedział, że zbiera złom i szuka niepotrzebnych rzeczy. Kobieta poprosiła, aby mężczyźni opuścili jej teren. W tym przypadku policjanci również przeszukali teren, jednak nie znaleźli nikogo podejrzanego.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 14 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze