Wczoraj (26.07) około godziny 13:30 policjanci krapkowickiej drogówki, w ramach rutynowego patrolu, zjeżdżali z autostrady na MOP Góra Św. Anny. Wtedy, ich uwagę przyciągnęło osobowe BMW, które z impetem, kierowało się w stronę wjazdu na autostradę A4... ale pod prąd!
Mundurowi natychmiast zareagowali aby nie dopuścić do niebezpiecznej sytuacji na drodze. Kierujący pojazdem kompletnie zignorował znak zakazu wjazdu i poruszał się dalej w kierunku A4. Dopiero dźwięk policyjnych sygnałów wywołał reakcję. Policjanci zatrzymali bmw, tuż przed pasami ruchu autostrady.
W trakcie kontroli, 29-letnia kobieta tłumaczyła mundurowym, że wszystkiemu "winna" była jej nawigacja. Jak oświadczyła kobieta, na znaki drogowe nie zwracała uwagi. Mieszkanka Norwegii za niestosowanie się do znaku zakazu wjazdu została ukarana wysokim mandatem karnym.
W tym przypadku, być może właśnie dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy, udało się uniknąć tragedii na drodze. Jednak policjanci przypominają! Jeżeli już zdarzyło Ci się wjechać pod prąd na autostradę czy drogę ekspresową, to nie brnij dalej, pamiętaj o najprostszych zasadach bezpieczeństwa!
Natychmiast zatrzymaj się w bezpiecznym miejscu – najlepiej na pasie awaryjnym i włącz światła awaryjne. Z zachowaniem szczególnej ostrożności opuść pojazd i jeśli to możliwe przejdź za barierę ochronną. Powiadom służbę drogową lub policję, które pomogą Ci wydostać się z "pułapki". Pod żadnym pozorem nie wolno Ci samodzielnie zawracać!
Aby unikać jazdy "pod prąd" należy uważnie obserwować znaki, w tym przypadku nakazy jazdy i zakazy wjazdu, a także obserwować innych użytkowników, zwłaszcza kierunek, w jakim się poruszają.
Napisz komentarz
Komentarze