Z interwencją w tej sprawie 11 lipca przyszła do naszej redakcji pani Dorota mieszkająca przy ruchliwej ulicy.
- Po przeczytaniu w „Tygodniku Krapkowickim” informacji, że obok Krapkowickiego Domu Kultury ma powstać rondo, zaczęłam się zastanawiać, czy nie warto byłoby najpierw zająć się tym nieustannym ruchem tirów na ul. Prudnickiej – mówi mieszkanka Krapkowic. – Nieustanny hałas i warkot sprawia, że nie mamy tutaj spokoju. Nawet w nocy nie da się otworzyć okna, bo jest tak głośno. W mieszkaniu wszystko drży, a w piwnicy podczas przejeżdżania ciężarówek trzęsą się słoiki i wszystko „lata”.
Mieszkanka ponadto zwróciła uwagę na niebezpieczeństwo, jakie spowodowane jest tym, że ważące wiele ton pojazdy przejeżdżają przez centrum Krapkowic.
- Przez te ciężkie ciężarówki stan dróg, zwłaszcza przy krawędziach jezdni, pozostawia wiele do życzenia – dodaje krapkowiczanka. – Taka sytuacja jest na wysokości sklepu Lidl. Pofałdowany asfalt, koleiny, jakieś wyrwy. Wszystko to utrudnia poruszanie się rowerzystom. Ciężko niekiedy utrzymać równowagę na rowerze. Jest tutaj po prostu niebezpiecznie, a koło cukierni aż strach przejść na drugą stronę ulicy.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 18 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze