O problemie była mowa w czwartek 18 maja na sesji Rady Miejskiej w Gogolinie. Sprawę poruszył burmistrz Joachim Wojtala. Włodarz wspomniał, iż dzień wcześniej (czyli 17 maja) uczestniczył w posiedzeniu członków Związku Międzygminnego „Czysty Region”. Podczas tego posiedzenia dyskutowano m.in. o tym, jak udoskonalić system gospodarki śmieciowej w poszczególnych gminach członkowskich, w tym także w gminie Gogolin. To pozwoliłoby wygospodarować oszczędności przedsiębiorstwu i samorządom. W trakcie posiedzenia Joachim Wojtala zaapelował w jeszcze jednej ważnej sprawie. Chciałby, żeby plastikowe śmieci i bioodpady były wywożone z większą częstotliwością.
- Tego problemu nie mamy w gospodarstwach indywidualnych – mówił na sesji rady miejskiej Joachim Wojtala. - Problemy rodzą się tam, gdzie są wspólnoty mieszkaniowe i wielorodzinne. Mamy sygnały od mieszkańców, że w tych wypadkach za mało jest pojemników na bioodpady.
Podczas sesji głos w dyskusji zabrał też radny Zbigniew Kawa z Kamienia Śląskiego. Zwrócił on uwagę, iż problem rzadkiego odbierania plastikowych śmieci i bioodpadów dotyczy także gospodarstw jednorodzinnych. Do słów radnego odniósł się burmistrz Wojtala. Podkreślił, że zwiększenie częstotliwości wywozu śmieci w takich wypadkach nie jest wielkim problem. Pytanie tylko, kto za to zapłaci.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 23 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze