O sprawie poinformowaliśmy jako pierwsi. W 17. numerze „Tygodnika Krapkowickiego” pisaliśmy o wstrząsającym odkryciu, jakiego dokonały w piątek 14 kwietnia przypadkowe osoby spacerujące po lesie pod Kamionkiem. Zauważyły, że na jednej z leśnych dróg stoi doszczętnie spalony osobowy volkswagen. Obok leżały spalone zwłoki. Samochód był widziany przez nich z daleka już dzień wcześniej (13 kwietnia), jednak nie wzbudził on u nich większych podejrzeń. Dopiero następnego dnia, gdy ci sami przechodnie zauważyli, że auto nadal stoi w tym samym miejscu, odważyli się podejść bliżej. Dopiero wtedy okazało się, iż samochód jest spalony, a obok leżą spalone zwłoki.
Spacerowicze poinformowali o zdarzeniu policję. Informacja wpłynęła do mundurowych w piątek 14 kwietnia ok. godz. 11.30. Na miejscu pojawiły się służby bezpieczeństwa i prokurator. Ciało w wyniku ogromnej temperatury doznało takich obrażeń, że nie można było zidentyfikować osoby.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 16 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze