Do pierwszego zdarzenia doszło w sobotę 25 marca. Ok. godz. 14.10 policjanci otrzymali zgłoszenie, że po drodze wojewódzkiej nr 409 pomiędzy Gogolinem a Krapkowicami jedzie prawdopodobnie pijany motorowerzysta. Miał na to wskazywać jego tor jazdy. Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia. Mężczyznę zastali na wysokości wiaduktu nad autostradą A4. 29-letni mieszkaniec Gogolina już nie poruszał się motorowerem, tylko stał obok niego.
- Mężczyzna oznajmił, że to nie on był kierowcą, tylko jego szwagier, który aktualnie na rowerze udał się po benzynę na pobliską stację paliw – mówi rzecznik krapkowickiej policji mł. asp. Ewelina Karpińska.
Chwilę później na miejsce zdarzenia faktycznie przybył szwagier mężczyzny na rowerze. Miał przy sobie benzynę. Rowerzysta jednak oznajmił funkcjonariuszom policji, że to nie on prowadził motorower, tylko 29-latek.
- Zatem prawda szybko wyszła na jaw – dodaje Ewelina Karpińska. – Potwierdzono, że motorower faktycznie prowadził 29-latek.
Mężczyzna został zbadany alkomatem. Badanie wykazało, że miał 2,5 promila we krwi. Co więcej ustalono, że 29-latek ma zakaz sądowy prowadzenia pojazdów wszystkich kategorii. Sprawa została skierowana do sądu. Mieszkaniec Gogolina odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i za złamanie zakazu sądowego.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 28 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze