Schemat jest ten sam. Rodzina albo sąsiedzi niepokoją się, że poszukiwane przez nich osoby nie dają oznak życia. Najczęściej gdy dochodzi do siłowego otwarcia drzwi do ich mieszkań, na pomoc jest już za późno.
Tak też było w czwartek 16 lutego ok. godz. 14.00 w jednym z domów przy ulicy Prostej w Odrowążu.
- 66-letni mężczyzna mieszkał sam w domu i od dłuższego czasu go nie opuszczał i nie dawał oznak życia – mówi zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach st. sierż. Dominik Wilczek. – Zgłoszenia dokonała jego kuzynka, która od kilkunastu dni nie potrafiła nawiązać z nim kontaktu.
Drzwi do domu były zamknięte. Zadecydowano o siłowym wejściu do środka. Sprawdziły się najgorsze przypuszczenia. Na kanapie leżał 66-letni mężczyzna, który nie dawał oznak życia.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 21 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze