Przypomnijmy, dramatyczne wydarzenia, które wstrząsnęły regionem, miały miejsce na posesji przy ulicy Parkowej. Zarówno ofiara zbrodni, jak i jej sprawca to obywatele ukraińscy. Feralnego wieczoru Ukraińcy rozpoczęli już świętowanie przypadającej nazajutrz według kalendarza prawosławnego Wielkanocy. Grupa znajomych spotkała się przed budynkiem, aby grillować. Wśród nich byli Viktor i Natalia. W przeszłości byli parą, ale Natalia nie chciała już kontynuować zażyłości. Natomiast mężczyzną wciąż targały silne emocje. Kobieta w pewnym momencie chciała opuścić imprezę, a wtedy jej były partner zaoferował, że ją odprowadzi. Odmówiła. Według relacji świadków mężczyzna miał po krótkiej chwili bez jakiegokolwiek uprzedzenia podejść do siedzącej przy stole Natalii, zacisnął jej ramię na szyi i szybkim ruchem poderżnął gardło scyzorykiem. Ostrze miało długość 7 cm. To cięcie okazało się śmiertelne: przecięte zostały tętnice. Zanim pozostali uczestnicy spotkania i lokatorzy budynku obezwładnili furiata (nie było to łatwe), zdążył zadać kobiecie jeszcze kolejne ciosy, głównie w klatkę piersiową…
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 6 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze