Strażacy dokonali siłowego wejścia do lokalu w niedzielę 20 listopada po godzinie 10.00. Zgłoszenia dokonał syn denata, który mówił, że z ojcem nie ma kontaktu od kilku dni. Młody mężczyzna zajrzał przy użyciu drabiny przez okno i dostrzegł go leżącego na wersalce. Nie reagował jednak na wołania i pukanie. Stwierdzono, że do zgonu miało dojść około 5 dni wcześniej. Prokurator odstąpił od sekcji zwłok: 58-latek był schorowany, a mieszkanie zamknięte.
Cztery dni wcześniej – 16 listopada – miało natomiast miejsce otwarcie przez strażaków mieszkania w Krapkowicach przy ulicy ks. Duszy. Zgłoszenia dokonał szwagier 69-letniego lokatora.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 22 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze