Celem tego bezczelnego skoku na wieloletni dorobek działkowców jest utworzenie parkingu dla mam i tatusiów, którzy przywożą do przedszkola (jednego i drugiego) swoje pociechy. Po to aby wielmożni państwo kierowcy mogli na parę minut zaparkować wypasione samochody. Dla kilku minut i kaprysu tych osób ma być zlikwidowany, jak wspomniałem powyżej, dorobek kilkudziesięciu lat działkowców. Pan radny idzie po najniższej linii oporu a przecież od strony ZOZ-u jest niezagospodarowany teren, który, jak się nie mylę, jest w gestii starostwa powiatowego. Teren od lat jest zarośnięty, pełno jest na nim gruzu i urzędują tam osoby wiadomego sortu. Minusem tej lokalizacji jest to, że z parkingu - o ile by tam powstał - byłoby ciut dalej do budynków przedszkolnych i państwo kierowcy zamiast od razu siadać za kierownicę, musieliby pokonywać kilkanaście metrów. W każdym polskim mieście szanuje się dorobek działkowców i pracę , którą wykonują. Dlaczego nie ma tego w Krapkowicach?
Poszanowanie pracy działkowców jest ze strony władzy gminnej i tylko jej. Panie radny, nie ma zgody na pański zamach na ogrody działkowe! Jeśli nie będzie pozytywnie załatwiona sprawa w Krapkowicach, to sprawę nagłośnimy na forum krajowym.
W imieniu zarzadu ROD oraz działkowców zespołu ogrodowego Moniuszki Prezes zarzadu ROD im. Dzierzonia.
Leszek Kasprzyk
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 31 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze