W stronę Śląska
Jako jeden z najważniejszych polityków Węgier i Czech, Jerzy zamierzał wykorzystać swoją pozycję, żeby zabezpieczyć sobie dodatkowe dziedzictwo. W Ansbachu rządził jego brat Kazimierz, a posiadłości nad Dunajem były co prawda dochodowe, ale leżały blisko niebezpiecznej granicy tureckiej. Jego uwagę zwróciły księstwa opolskie i raciborskie, którymi rządzili bezdzietni kawalerowie, odpowiednio: Jan II Dobry z rodu Piastów i Walentyn z rodu Przemyślidów. Hohenzollern, który wówczas był bezdzietnym wdowcem, zawarł z nimi traktat na przeżycie. Ten z trójki możnowładców, który przeżyje najdłużej, miał odziedziczyć ziemie pozostałych. Takie rozwiązanie było wprost sprzeczne z prawami Królestwa Czech, do którego przynależał wówczas Śląsk. Od 1510 roku obcokrajowcy nie mogli tutaj nabywać ziem i tytułów. Uzależniony od Jerzego król nie wyraził sprzeciwu, a szlachta czeska zaakceptowała taki stan rzeczy jako osobisty wyjątek.
Hohenzollern poszedł za ciosem. W 1523 roku przekonał cierpiącego na niekończący się brak gotówki króla Ludwika II na sprzedaż księstwa krnovskiego. Jerzy od tego momentu był już nie tylko margrabią, uzyskał upragniony tytuł książęcy. Do jego posiadłości dołączyły Głubczyce, wciąż żyjący Jan II Dobry pozwolił mu także używać tytułu księcia raciborskiego. W innych zakątkach Śląska panowali wówczas przedstawiciele ostatnich pokoleń Piastów. Książę przez lata wzmacniał z nimi więzy, wydając za nich swoje siostry. Anna została żoną księcia cieszyńskiego Wacława II, a Zofia – księcia legnickiego i brzeskiego Fryderyka II. W ten sposób w żyłach ostatnich Piastów Śląskich pojawiła się krew Hohenzollernów. Wszystkie te działania Jerzego stały się ponad 200 lat później pretekstem dla króla Prus Fryderyka II, żeby odebrać Śląsk Austrii i włączyć go do swojego królestwa.
Kolejnym sukcesem księcia było uzyskanie tytułu dziedzicznego księcia bytomskiego, który miał pozostać wśród jego potomków przez dwa pokolenia. Szkopuł w tym, że Jerzy wciąż pozostawał wdowcem i nie zdążył się postarać o następców. Żeby temu zaradzić, w 1525 roku poślubił Jadwigę von Münsterberg-Oels. Małżeństwo rzecz jasna ponownie miało podwójny cel, gdyż Jadwiga była córką Karola I z Podiebradów, wnuka króla Jerzego z Podiebradów i jednego z najważniejszych polityków Czech. Razem doczekali się dwóch córek. W 1526 roku przyszła na świat Anna, późniejsza księżna wirtemberska. Trzy lata później urodziła się Sabina, która później została żoną swojego kuzyna, elektora brandenburskiego. Druga żona Hohenzollerna zmarła w 1531 roku w Legnicy.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 30 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze