Maciej Sonik w długiej odezwie dziękuje mieszkańcom, u których ukraińscy uchodźcy bezpieczne schronienie, dach nad głową, wyżywienie i opiekę medyczną. - Jesteśmy wielkim i solidarnym narodem! – pisze starosta.
„Proszę, żebyście w tym odruchu serca popatrzyli na wynikające z tego konsekwencje. Podjęliśmy wobec tych osób zobowiązanie. Te 420 osób - w większości kobiet i dzieci - musi na nas liczyć przez następne tygodnie i miesiące. Nie możemy ich zawieść. Ale to wymaga także naszej odpowiedzialności. Nie możemy zapewnić każdemu, kto chce znaleźć swoje miejsce w Polsce, domu w naszym powiecie. Polska to duży kraj. Nie musimy się ścigać na to, kto ma większe serce. Musimy zostawić sobie siły i zasoby na to, żeby zaopiekować się tymi, za których wzięliśmy pełną odpowiedzialność, którzy na nas liczą, bo nie mają nikogo innego.
Wiem, że może ktoś z Was się oburzy na to, co napiszę, ale to nie jest WOŚP! Tu nie bijemy rekordów. Tu nie będzie wielkiego finału w niedzielę i nie będzie światełka do nieba. Mam nieustający szacunek do ludzi jeżdżących na granicę, biorących uchodźców do swoich domów. Ale jesteśmy 65-tysięcznym powiatem, nie kilkusettysięcznym miastem z wolnymi mieszkaniami komunalnymi.
Nie umiemy odmawiać ludziom pomocy, tym bardziej w takiej sytuacji. Nasi nowi sąsiedzi będą też za chwilę pierwszym wyborem dla swoich rodzin, które będą uciekać przed wojną w najbliższych tygodniach i miesiącach. Zostawmy swoje siły i miejsce na pomoc ich bliskim. To może być wyzwanie ponad nasze możliwości, ale wiem, że wspólnie damy radę. Nie wiem, jak to napisać tak, żeby nikogo nie urazić: nie ściągajcie ludzi z granicy, jeżeli nie macie pewności, że będziemy im mogli zapewnić pomoc na miesiące i lata.
(…) Naszym obowiązkiem jest zapewnić te łóżka i leki nie tylko Ukraińcom po obu stronach granicy, ale również naszym mieszkańcom. Odpowiadamy też za bezpieczeństwo państwa w dynamicznej i trudnej sytuacji międzynarodowej. Nie zapewnimy bezpieczeństwa Ukrainkom i Ukraińcom, jeżeli nie będziemy w stanie zapewnić bezpieczeństwa sobie na miejscu.
(…) Nie zapewnimy godnych warunków kobietom z małymi dziećmi w salach gimnastycznych, ani nie zapewnimy uczniom innych miejsc, gdzie mogą ćwiczyć i klubom sportowym do prowadzenia swojej działalności. To tylko przykład dylematów, przed którymi staniemy w najbliższych dniach. To nie jest kwestia wyboru i chęci. To realia. Pamiętajcie o nich!” – apeluje starosta.
Napisz komentarz
Komentarze