Na skraju wojny
Pan na krapkowickim zamku nie zdążył się nacieszyć spokojem po rezygnacji ze stanowiska. Jego następcą jako minister spraw zagranicznych został bliski współpracownik, Karl August von Hardenberg. Ten na wyraźne życzenie króla Prus miał na bieżąco informować Haugwitza o najważniejszych wydarzeniach w polityce międzynarodowej. Współpraca nie działała jednak tak, jak powinna. Według autora dziejów rodu von Haugwitz zadziałały tutaj względy ambicjonalne. Hardenberg chciał się uniezależnić od dotychczasowego przyjaciela i zbudować własną pozycję na dworze. Jednocześnie nie sprzeciwiał się wprost poleceniom Fryderyka Wilhelma III, ale informował Christiana tylko o rzeczach mało istotnych. W tym samym czasie do Haugwitza wysyłano depesze rządowe, w których pytano go o radę w kwestiach polityki międzynarodowej. Ta korespondencja 100 lat później znajdowała się jeszcze w rodowym archiwum. Hrabia miał obowiązek odpowiadać i w ten sposób wpływać na decyzje króla, nie przekazywano mu jednak niezbędnych informacji.
Nad Europą zbierały się czarne chmury. Przeciwko Napoleonowi zawiązała się trzecia koalicja antyfrancuska, w której główne role odgrywały Austria, Wielka Brytania i Rosja.
Szczególnie Austria i Rosja naciskały, żeby do sojuszu przyłączyły się również Prusy. We wrześniu 1805 roku, po nieco ponad rocznej nieobecności, na prośbę króla Haugwitz wrócił do Berlina. Ponownie objął ministerstwo spraw zagranicznych, a jego zadaniem miało być uniknięcie udziału w wojnie. Jego pierwszą misją miała być nieprzyjemna wyprawa do Wiednia. W zachodnich Niemczech rozpoczęły się działania wojenne. Król Fryderyk Wilhelm, chcąc uniknąć zniszczeń, dobrowolnie przepuścił wojska francuskie przez swoje posiadłości. Cesarz Austrii Franciszek II, syn przyjaciela Haugwitza, uznał to za wrogie działanie. Uspokojenie relacji wymagało sporego wysiłku.
Tymczasem w Europie wybuchła wojna na pełną skalę. Między 16 a 19 października pod Ulm Napoleon zniszczył austriacką armię generała von Macka. Droga marszu w głąb Austrii stanęła przed Francuzami otworem. Dwa dni później w bitwie morskiej pod Trafalgarem starły się floty angielska z francusko-hiszpańską. Całkowite zwycięstwo odnieśli Brytyjczycy. Jasne stało się, że odnoszący sukcesy na lądzie Napoleon nie zdobędzie panowania na morzu i nie zaatakuje bezpośrednio Wysp Brytyjskich.
Do Berlina przybył car rosyjski Aleksander I. 3 listopada zawarto układ sojuszniczy między Rosją a Prusami. Prusy zobowiązały się do podjęcia próby wymuszenia zakończenia walk. Napoleon miał otrzymać szereg warunków, po których spełnieniu Prusy miały zachować neutralność. W przeciwnym wypadku miały przyłączyć się do wojny po stronie Austrii i Rosji. Pozostała kwestia wyboru dyplomaty, który stanie oko w oko z cesarzem Francuzów i podejmie z nim negocjacje. Fryderyk Wilhelm III nie zastanawiał się długo. Do obozu Napoleona wysłany został Christian von Haugwitz.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 27 czerwca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze