Dzięki dawnym książkom adresowym możemy sprawdzić, co znajdowało się w zdecydowanej większości budynków. Najpełniejszymi danymi dysponujemy przy tym dla lat 1935-1937. Zabieramy Was więc na wycieczkę w tamte czasy, omawiając dokładnie, co udało nam się ustalić.
Nasz spacer zaczynamy na rogu, gdzie do rynku dołączają ulice Górna oraz Rybacka. W budynku numer 1 do niedawna mieścił się sklep odzieżowy. W latach 30. kamienica należała do Josefa Lissona, który również sprzedawał tutaj odzież. Do dziś w niektórych krapkowickich domach znaleźć można drewniane wieszaki z jego nazwiskiem – pamiątki po zakupach w dawnym sklepie. Swój gabinet miał tutaj również dentysta Ludwig Herzog. W kolejnym domu, pod numerem 2, do dziś działa piekarnia. Przed II wojną światową należał on do piekarza Paula Gdyni. „Trójka” należała do kupca Hansa Meissnera, który również sprzedawał przede wszystkim odzież. Ponadto Rupert Lukosz miał tutaj swój gabinet lekarski. Dziś kamienica jest siedzibą Państwowej Szkoły Muzycznej. Pod numerem cztery funkcjonował hotel Deutscher Adler Eduarda Stephana. Na zapleczu można było wynajmować garaże samochodowe. Dziś mamy tutaj salon mody męskiej oraz kwiaciarnię. Pod „szóstką”, znaną dzisiaj przede wszystkim z restauracji, mieścił się krapkowicki ratusz, a także Miejska Kasa Oszczędnościowa.
Dalej mijamy wlot ulic Basztowej i Kościelnej, znajdując się na kolejnej pierzei rynku. Przed wojną mieściły się tutaj numery 7-14. Pod „dziewiątką” Viktor Kulozik oraz Heinrich Steiner prowadzili sklep z towarami żelaznymi i kolonialnymi, z potężnym magazynem materiałów budowlanych na zapleczu. Obecnie mieści się w tym miejscu sklep spożywczy. Numer 11 gościł sklep z artykułami biurowymi i papierniczymi Wilhelma Bartscha, teraz znajduje się tam kawiarnia. Pod „trzynastką” swój gabinet prowadził dentysta Leo Surek. Jego miejsce zajmują dziś drogeria i sklep mięsny.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 25 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze