Józef Cebula urodził się 23 marca 1902 roku w Malni jako syn Adriana i Rozalii. Już następnego dnia został ochrzczony w kościele parafialnym w Otmęcie. Rodzina dała mu wychowanie religijne. Swoją edukację rozpoczął w szkole podstawowej w Malni, a następnie uczył się w Seminarium Nauczycielskim w Opolu. Szkołę kończył z miernymi wynikami. Na świadectwie można znaleźć takie stopnie jak dostateczny, a nawet zdarzyła się ocena niedostateczna z religii.
Życie błogosławionego wcale nie było usłane różami. Już od samego początku Józef Cebula był chorowitym dzieckiem. W 1918 roku zachorował na zapalenie opłucnej, co wiązało się z koniecznością przerwania edukacji. 6 stycznia 1919 roku młodzieniec przeszedł operację w szpitalu w Krapkowicach, po której odesłano go do domu jako nieuleczalnie chorego. Dopiero lekarz z Prószkowa zdołał uratować Józefa od śmierci. Później Józef kontynuował swoją edukację w nowo utworzonym oblackim gimnazjum w Lublińcu (1920). Już wtedy związał się na stałe ze zgromadzeniem oo. oblatów Maryi Niepokalanej.
Nowicjat Józefa rozpoczął się 14 sierpnia 1921 roku w Markowicach obok Inowrocławia. Rok później złożył pierwsze śluby. Swoją edukację teologiczno-filozoficzną kontynuował w Lublińcu, a także w Belgii, ponieważ w Polsce nie było jeszcze oblackiego seminarium duchownego. Wieczyste śluby zakonne złożył 15 sierpnia 1925, a święcenia kapłańskie przyjął 5 czerwca 1927 (w uroczystość Zesłania Ducha Świętego) z rąk biskupa Arkadiusza Lisieckiego. Prymicyjną mszę św. odprawił 13 czerwca 1927 w kościele parafialnym w Otmęcie.
Po święceniach kapłańskich o. Józef Cebula został skierowany do pracy w Lublińcu jako nauczyciel i wychowawca oraz spowiednik. W roku 1931 mianowano go przełożonym klasztoru w Lublińcu. Funkcję tę pełnił przez 6 lat. W roku 1936 wybrany został do pełnienia posługi przełożonego polskiej prowincji oblackiej. W 1937 r. mianowano go superiorem (przełożonym) klasztoru oraz mistrzem nowicjuszy w Markowicach. Niestety nieuchronnie zbliżał się czas II wojny światowej i okupacji niemieckiej.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 4 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze