Trzeba zacząć od tego, że Boże Narodzenie nie jest katolickie, prawosławne czy ewangelickie, ale ogólnochrześcijańskie. Jak mówi ksiądz Wojciech Pracki, wszystkie kościoły przyjmują tę samą ewangelię i wierzą w zwiastowanie.
- Nie ma więc ewangelickiego sposobu obchodzenia świąt – mówi Wojciech Pracki. - Są jednak elementy, które są u nas bardziej wyeksponowane.
Przykładem tradycji ewangelickiej jest wieniec adwentowy symbolizujący czas oczekiwania na Boże Narodzenie. Stanowi element dekoracyjny w okresie świątecznym, ale jednocześnie ma też głęboką symbolikę.
Zwyczaj robienia wieńców adwentowych przywędrował z Niemiec. W Polsce pojawił się po I wojnie światowej. Pierwszy wieniec wykonał w Hamburgu ewangelicki pastor Johann Hinrich Wichern, który prowadził przytułek dla sierot. Aby wprowadzić wyjątkowy nastrój do świetlicy, w której spotykano się na modlitwy, wykonał drewniany wieniec o średnicy dwóch metrów. Umieścił na nim 24 świece, które symbolizowały kolejne dni adwentu. Każdego dnia gromadzono się wokół wieńca na wspólnych modlitwach i zapalano kolejną świecę.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 27 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze