Sprawa modernizacji stacji PKP w Jasionej (jak i terenu wokół niej) poruszana był zarówno na sesjach rady miejskiej, jak i na łamach naszej gazety już wielokrotnie. Pisaliśmy o tym temacie w marcu bieżącego roku. Wspomnieliśmy, iż pochodząca z Krępnej radna Klaudia Kazik złożyła w styczniu do urzędu miejskiego kolejną już interpelację w sprawie budowy parkingu dla samochodów oraz wiaty rowerowej we wspomnianym miejscu. Faktycznie dodatkowe miejsca postojowe by się przydały, bo ze wspomnianej stacji korzysta bardzo wielu mieszkańców okolicznych wiosek, którzy stamtąd dojeżdżają do szkół i miejsc pracy. Najczęściej zostawiają oni swoje samochody wzdłuż bardzo wąskiej drogi powiatowej (ulicy Jasiońskiej), co znacznie utrudnia ruch innym użytkownikom drogi, w tym pojazdom rolniczym i autobusom. Nie można też zostawiać samochodów na terenie pobliskiego lasu, bo jest to zabronione przez nadleśnictwo. Co więcej, w przeszłości zdarzały się na tym odcinku drobne kolizje samochodowe i otarcia lusterek. Brakuje też oświetlenia, przez co w okolicy jest ciemno i niebezpiecznie. Budowa parkingu dla samochodów oraz wiaty rowerowej pozwoliłaby odblokować wąską powiatówkę. Do interpelacji odniósł się pisemnie wiceburmistrz Artur Gasz. Poinformował, że urząd miejski zwrócił się już do PKP SA we Wrocławiu z prośbą o załatwienie sprawy.
Wydawałoby się, że sprawa w końcu ruszy. Przedstawiciele spółki PKP SA wyrazili wolę nieodpłatnego przekazania dworca, dzięki czemu gmina mogłaby zainwestować w jego modernizację. Niestety na obietnicach tylko się skończyło, a w temacie (od wiosny aż do jesieni) praktycznie nic się nie zmieniło. Radna jednak nie daje za wygraną. Poruszyła temat raz jeszcze na ostatnim posiedzeniu sesyjnym, które odbyło się 26 października.
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 8 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze