Sprawa lisów budzi wiele kontrowersji. Przypomnijmy, odebraliśmy w tej sprawie dużo interwencji. Mieszkańcy osiedla Sady niepokoją się, bo zwierzęta nie okazują żadnego lęku przed ludźmi czy psami, wchodzą pod auta, podchodzą pod balkony czy też wręcz – jak relacjonowali świadkowie – idą tuż za człowiekiem, podchodzą też do psów. Już kilka osób opowiadało o tym, że uciekały do klatki schodowej przed lisem. Z pierwszych relacji wynikało, że na osiedlu zadomowiły się młode liski, ale ostatnio na dostarczonych nam zdjęciach widoczne były również dorosłe osobniki.
Co więcej, jak się teraz okazało, zwierzęta rozszerzają swoje miejskie terytorium. 1 września na pocztę redakcyjną wpłynęło kolejne zgłoszenie:
„Piszę w sprawie lisów. Dziś po godzinie 22.00 wracając z pracy, spotkałam lisa na osiedlu XXX-lecia obok bloku 16. Lis w ogóle się nie bał, a nawet gdy uciekłam do klatki, stał pod jej drzwiami. Mam nadzieję, że lisy nie rozeszły się po kolejnym osiedlu i że miasto w końcu coś z tym zrobi. Robi się coraz zimniej, więc lisy będą wychodzić w poszukiwaniu jedzenia” – napisała do nas czytelniczka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).
Tak jak informowaliśmy wcześniej, lisie interwencje zgłaszane są już od lipca również w straży miejskiej i w Urzędzie Miasta i Gminy Krapkowice. Urząd już wtedy zlecił odłowienie zwierząt jednemu z weterynarzy. Ten w rozmowie z dziennikarzem „TK” przyznał nawet, że jednego osobnika już złapał i… „zutylizował”, co oburzyło z kolei obrońców zwierząt. Jak widać, problem jest złożony. Z jednej strony wyłapanie lisów okazuje się bowiem bardzo trudne, z drugiej strony akcja ich wyłapywania ze śmiertelnym finałem budzi sprzeciw społeczny, mieszkańcy chcieliby, aby lisy zostały wywiezione głęboko w tereny leśne... Jest jeszcze kwestia związana z obawami, iż drapieżniki mogą roznosić niebezpieczne choroby – choć u złapanego osobnika akurat wścieklizny nie stwierdzono…
Szczegóły i więcej informacji z powiatu krapkowickiego w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 6 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze