- Obraz nędzy i rozpaczy – mówi sołtys Ściborowic Hubert Burczyk. – Informację o tym zdarzeniu otrzymałem w poniedziałek 27 lutego rano, więc do dewastacji musiało dojść w nocy. Pojechałem na miejsce, żeby zobaczyć, jak to wygląda. Byłem przerażony. Postument z piaskowca i granitu został rozbity w drobny mak.
Ze stuletniego krzyża niewiele pozostało. Na szczęście udało się uratować figurkę Matki Bożej Niepokalanej i korpus Chrystusa. Mieszkańcy wstrząśnięci całym zajściem zaczęli pytać, jak do tego doszło. Niektórzy przypuszczali, że krzyż został uszkodzony przez samochód, jednak taką możliwość szybko wykluczono.
- Przy krzyżu znajdują się cztery metalowe słupki, które są nietknięte – dodaje sołtys. – Gdyby faktycznie w postument wjechał samochód, to i one zostałyby uszkodzone.
Prawdopodobnie wokół pomnika leżałyby także plastikowe odłamki zderzaka albo drobinki szkła z potłuczonych lamp. Tych jednak nie znaleziono.
Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Krapkowickiego z 7 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze